Do stworzenia gospodarki opartej na wiedzy, potrzebne są głębokie i śmiałe zmiany - określane jako "nowy projekt cywilizacyjny" – jak donosi PARP - by polski system transferu technologii i komercjalizacji wiedzy był skuteczny i mógł podjąć wyzwania globalizacji.
W przedstawionych rekomendacjach zmian w tym systemie eksperci wskazują, że Polska ma szybko rozwijającą się sieć ośrodków innowacji, jak: parki technologiczne, inkubatory czy centra transferu technologii, jednak jest ona mało spójna, co negatywnie wpływa na skuteczność tego sektora. Jak wskazał jeden z autorów raportu, dr Krzysztof Matusiak z Uniwersytetu Łódzkiego, z punktu widzenia rozwoju gospodarki innowacyjnej, Polska ma wszystkie potrzebne elementy: instytucje, regulacje, potencjał i pieniądze. Brak uzgodnionych priorytetów czy powielanie działań, to główny mankament systemu - powiedział Matusiak. "W tym obszarze efektywność jest wyraźnie związana z łączeniem środków, instytucji, kompetencji, ludzi" - zaznaczył. Współautor raportu prof. Jacek Guliński z Uniwersytetu Adama Mickiewicza wskazał pięć głównych obszarów, w których rekomendowane są zmiany.
Pierwszy z nich to regulacje systemowe. "Polska cały czas nie ma kompleksowej polityki innowacyjnej. Biorą się za nią różne resorty, nie ma porozumienia ponadresortowego. Nie ma systemu wsparcia innowacyjnych przedsiębiorstw, są wyrywkowe działania, które jednym pomogą, a innych doprowadzą do bankructwa" - mówił. Pieniądze dostają często ci, którzy napiszą lepszy wniosek albo skuteczniej lobbują, a nie ci, którzy mają najwięcej do zaoferowania - wskazał Guliński. Potrzebna jest zmiana polityki na poziomie państwa, jak i regionów - ocenił.
Kolejnym obszarem są regulacje prawne. Poprawy wymaga ustawa o wspieraniu działalności innowacyjnej, nadal nie ma jasnych przepisów prawnych dotyczących wchodzenia placówek naukowych w spółki i niektóre uczelnie to robią, a inne twierdzą, że nie ma takiej możliwości - wymieniał Guliński. Niejasne jest też prawo dotyczące własności intelektualnej, nie ma jasno zdefiniowanego właściciela np. wyników badań naukowych - dodał.
Trzeci obszar to utworzenie sieci współpracy instytucji, które autorzy raportu zidentyfikowalijako te, od których będzie zależała innowacyjność. W dokumencie, wskazanych zostało prawie 200 różnego rodzaju instytucji, takich jak instytuty naukowe, centra badawcze, uczelnie, laboratoria, parki i inkubatory techniczne czy stosujące innowacyjne rozwiązania firmy.
Czwarty obszar rekomendacji dotyczy m.in. kultury współpracy sektora nauki z sektorem gospodarki. "Profesor nie rzuci pracy naukowej, bo jakiś przedsiębiorca ma problem na linii technologicznej kleju. Z drugiej strony jak mu dobrze zapłacą, jak sobie wszystko zaplanuje, to może zbuduje zespół i szybko rozwiąże problem. O takie reakcje nam by chodziło" - mówił Guliński.
Ostatnim wskazanym przez raport obszarem, jest kwestia braku kompetencji. "My nie potrafimy studentów wyposażyć w pewne postawy proprzedsiębiorcze, otwartość na naukę i wiedzę" - mówił Guliński. Wskazywał też na braki wiedzy wśród przedsiębiorców, którzy często skupiają się na bieżącej działalności, zamiast poszukiwać innowacyjnych rozwiązań. Krzysztof Matusiak mówił też o potrzebie powstania "ofensywnej wizji rozwoju kraju". "Dotychczas koncentrujemy się na podejściu defensywnym, czyli bardziej się boimy, że przedsiębiorstwa upadają, aniżeli myślimy, żeby powstawały nowe, innowacyjne. Bardziej się boimy, że ubywa miejsc pracy, aniżeli myślimy o tworzeniu gdzie indziej nowych" - tłumaczył Matusiak.
Raport "Rekomendacje zmian w polskim systemie transferu technologii i komercjalizacji wiedzy" powstał w ramach prowadzonego przez PARP programu "Skuteczne Otoczenie Innowacyjnego Biznesu".
PAP Nauka w Polsce
Edulider.pl