Studiowanie za granicą: ile kosztuje i jak nie zbankrutować?

ile kosztuja studia za granica

Gdzie studia kosztują najmniej?

W tym roku EACEA (Europejska Agencja Wykonawcza ds. Edukacji, Kultury i Sektora Audiowizualnego) opublikowała raport [1] dotyczący kosztów studiowania w różnych europejskich krajach. Co ciekawe, Polska na tle innych państw prezentuje się pod tym względem bardzo korzystnie.

W naszym kraju studia dzienne na publicznych uczelniach są bezpłatne – student ponosi ewentualne koszty, jeżeli nie uda mu się zaliczyć w określonym terminie wszystkich egzaminów. Polscy studenci płacą również, jeżeli chcą studiować w trybie niestacjonarnym. Podobnie sytuacja wygląda na Malcie, w Turcji, Holandii, Danii, Norwegii i Czechach.

W Słowenii i Słowacji każdy żak ponosi niewygórowaną opłatę administracyjną, w drugim z tych państw płacą także studenci, którzy chcą kształcić się w innym języku niż słowacki. W Niemczech żak nie zapłaci za studia, nawet jeżeli chce uczyć się zaocznie. W Szwecji koszty naliczane są obcokrajowcom spoza Unii Europejskiej, a Finlandii każdy może studiować za darmo.

Zupełnie inaczej natomiast wyglądają koszty dla zagranicznych żaków we Francji, Wielkiej Brytanii czy Szkocji. W kraju serów i win za możliwość pobierania nauki możemy zapłacić nawet 2000 euro za rok! Co więcej, władze Francji nakładają dodatkową opłatę (w wysokości 215 euro rocznie) na studentów, którzy skończyli już 28 lat. Jednak zdecydowanie najdroższe studia czekają na nas w Wielkiej Brytanii i Walii -  tutaj ceny za rok nauki sięgają nawet 9000 funtów!

Studiowanie, zarabianie i oszczędzanie – to jest możliwe!

Musimy też pamiętać, że czesne to jedynie część wydatków studenta za granicą. Żak musi przecież najpierw dotrzeć na miejsce, znaleźć dla siebie pokój lub mieszkanie, a następnie się utrzymać. Ceny życia codziennego we Francji, Włoszech czy Niemczech mogą studenta-Polaka nieźle przerazić.

Na samym początku warto się zastanowić nad skorzystaniem z programu Erasmus, który polega na wymianie studenckiej. Podejmujemy wtedy studia na uczelni w kraju, zgłaszamy się do udziału w projekcie, a jeśli przejdziemy wszystkie etapy rekrutacji (w tym m.in. testy językowe) - wyjeżdżamy na semestr lub dwa, aby studiować na zagranicznej uczelni, która współpracuje z naszą rodzimą.

Na niemalże każdym uniwersytecie i akademii przyznawane są stypendia. Sprawdźmy zatem, czy mamy szansę z nich skorzystać! Stypendium dostają nie tylko najlepsi studenci, ale również sportowcy, osoby w trudnej sytuacji materialnej czy studenci-rodzice.

Możemy także podjąć na miejscu pracę zarobkową – jest to genialny pomysł nie tylko na uzyskanie dodatkowego źródła dochodu, ale również na szlifowanie języka obcego. Studenci najczęściej wybierają prace, które stosunkowo łatwo jest połączyć z nauką, np. w gastronomii czy hotelarstwie.

Nasze pieniądze (zarówno ze stypendium, jak i z pracy) warto przechowywać bezpiecznie na koncie bankowym – dlatego jeszcze zanim wyjedziemy, załóżmy konto walutowe w walucie, której będziemy używać studiując. Polecamy także zarejestrować się w ergokantor.pl, gdzie na każdej wymianie walut możemy zaoszczędzić nawet do 8% wartości transakcji (w porównaniu do wymiany waluty w zwykłym banku).

Oszczędzać możemy także na podróżach małych i dużych. Po mieście poruszajmy się na nogach lub na rowerze zamiast autobusem czy metrem. Natomiast wizyty w rodzinnych stronach planujmy z wyprzedzeniem – bilety lotnicze są najtańsze na 2-3 miesiące przed lotem. Jeśli na studiowanie wybieramy pobliski kraj (np. Niemcy, Czechy, Słowację), samochodowe podróże najlepiej i najtaniej odbywać z kilkoma innymi Polakami.

[1] Dostęp online: www.eacea.ec.europa.eu/education/eurydice/img/covers/189EN.pdf