Kogo dotyczy izolacja społeczna?

Kogo dotyczy izolacja społeczna?

Ludzie z natury są istotami społecznymi. Nowoczesny styl życia prowadzić jednak może do pogorszenia jakości interakcji społecznych. Prawie połowa ankietowanych przez brytyjską Fundację Zdrowia  Psychicznego uważa, że ludzie stają się coraz bardziej samotni. 42% przyznaje, że doświadczyło stanów depresyjnych związanych z samotnością, a 1/3 respondentów uznała, że nie starcza im czasu do podtrzymywania kontaktów z najbliższymi. Wyniki badania wskazują również na rosnące współcześnie poczucie osamotnienia wśród ludzi młodych, co wiązać się może ze zmianami w stylu życia, pracy i komunikacji.

Izolacja społeczna, rozumiana jako brak kontaktów z rodziną i przyjaciółmi, ale także w szerszym wymiarze brak kontaktów społecznych, wpływa na ludzkie zdrowie, a przyznanie się do samotności porównuje się zazwyczaj do ujawnienia wielkiego, niechcianego znaku na czole. Mimo, że wielu ludzi nie chce przyznać się do samotności czując wstyd, to jednak faktem jest, że samotność staje się zjawiskiem powszechnym. Dotyczy ona osób znajdujących się w różnych sytuacjach życiowych, zarówno w młodszym i starszym wieku, o niskim poczuciu własnej wartości, chorych i niepełnosprawnych.

Wielu uczonych jest przekonanych, że izolację społeczną powoduje Internet i nowoczesne technologie.

Choć niekiedy wirtualne kontakty zamieniają się w realne przyjaźnie i związki partnerskie, to jednak ostatnie doniesienia świadczą o tym, że nadmierne korzystanie z Internetu szkodzi relacjom twarzą w twarz. Psychologowie biją na alarm i twierdzą, że osoby, które w obsesyjny sposób korzystają z komputera zaniedbują relacje z najbliższymi. Co prawda możemy łatwiej nawiązać kontakt na portalach społecznościowych, ale czy to nas uchroni przed samotnością w świecie fizycznym? Technologia wprawdzie sprawiła, że możemy poznać tysiące ludzi z całego świata, ale też łatwiej jest uniknąć spotkania twarzą w twarz. Osoby, które więcej czasu spędzają online, mogą mieć mniejsze kręgi społeczne i w związku z tym czuć się bardziej samotne i przygnębione. Badacze zastanawiają się, co było pierwsze: Izolacja czy iPod? Z iPodami jest jak w dawnych czasach z telewizorem, tj. tak jak rodzice i nauczyciele martwili się, że telewizja powoduje izolację, tak teraz jest z iPodami.

O tym, że Internet nie szkodzi relacjom społecznym dowodzą badania Pew Internet i American Life Project. Wyniki badania pod przewodnictwem Keith N. Hampton sugerują, że ludzie, którzy wykorzystują nowoczesne technologie informacyjne i komunikacyjne mają większe i bardziej zróżnicowane kontakty społeczne. Jak mówi prof. Hampton „istnieje tendencja do obwiniania przez krytyków technologii jako pierwszej wtedy, gdy wystąpi zmiana społeczna” oraz „błędem jest sądzić, że korzystanie z Internetu i telefonów komórkowych może wpędzić ludzi w spiralę izolacji”. Badanie poddało analizie związek między używaniem technologii a izolacją społeczną i to, jak ludzie korzystają z Internetu i telefonów komórkowych do utrzymywania relacji z rodziną i przyjaciółmi. Dowodzą one m. in., że dostęp do Internetu staje się wspólnym doświadczeniem wielu ludzi w miejscach publicznych. Korzystanie z Internetu jest związane z częstymi wizytami w takich miejscach jak kawiarnie czy biblioteki. Aż 38% Amerykanów, którzy odwiedzają bibliotekę loguje się tam do Internetu, natomiast w kawiarniach 18%. Ponadto korzystanie z social media sprawia, że wzrasta u nich świadomość inicjatyw społecznych i zaangażowanie w różne działania charytatywne.

Izolacja społeczna jest szkodliwa, zwłaszcza dla naszego zdrowia.

Badania dowodzą, że osoby z mniejszą ilością stosunków społecznych, średnio umierają wcześniej niż te, które utrzymują kontakt z innymi. Izolacja społeczna i brak relacji z innymi okazuje się tak samo wysokim czynnikiem ryzyka, jak palenie czy nadciśnienie. Faktem jest, że osoby, które poświęcają swój czas na aktywne uczestnictwo w wydarzeniach rodzinnych, zawierają nowe i odnawiają stare przyjaźnie, są znacznie mniej narażone na depresję i problemy zdrowotne. Integracja społeczna, czyli udział w szerokim zakresie stosunków to działanie, które w dłuższej perspektywie pomoże w utrzymaniu zdrowia zarówno psychicznego jak i fizycznego.

Problem osamotnienia zaczyna być zauważalny wśród pracowników na odległość, którzy zdalnie wykonują większość swojej pracy. I chociaż zatrudnieni, którzy mogą wybrać ten elastyczny tryb pracy są na ogół bardziej usatysfakcjonowani, to bywa, że odczuwają brak możliwości wyrażania emocji czy omawiania problemów twarzą - w twarz. Szczególnie jeśli głównym motorem komunikacji w firmie jest e-mail i słowo pisane, a mniej telefony czy telekonferencje. Przydatne jest wtedy zbudowanie własnego zaplecza kontaktów z rodziną i przyjaciółmi, poza godzinami pracy, które będą rekompensować czas spędzony przed ekranem komputera.

Amerykańska pisarka Sophia Dembling przestrzega, że im bardziej stajemy się odizolowani, tym dziwniejsi. Podczas spotkań z ludźmi nie potrafimy wykrzesać z siebie zainteresowania i czujemy się niezręcznie. Mamy zamiar zadzwonić do znajomych, ale odwlekamy w nieskończoność. Znacznie łatwiejsze okazuje się spędzenie z nimi czasu na Facebooku. Obiecujemy sobie dzisiaj zrobić coś interesującego, ale potem znajdujemy milion małych rzeczy do wykonania, aż minie kolejny dzień i nie mamy nic bardziej ambitnego do zrobienia jak wycieczka do supermarketu. Może się to zakończyć depresją!

Jedyne lekarstwo to połączyć się znów ze światem.

Zmusić się by wejść w interakcje z innymi, dołączyć do społeczności. Wbrew temu, co myślą niektórzy ludzie, nie jest ważna liczba osób, które znamy. Samotnym można być nawet w pokoju pełnym ludzi. Nie potrzebujemy wszystkich, ale kilku osób, na których nam zależy i którym zależy na nas. Klucz tkwi, bowiem w jakości interakcji, a nie ilości osób, które znamy.