Ambicja – zaleta czy wada?

Ambicja może doprowadzić na szczyt, jak i pogrążyć w depresji. Przez jednych podziwiana, przez innych wyśmiewana. Jedno jest pewne, ambicja daje człowiekowi pokłady ogromnej energii, pytanie tylko, co ją warunkuje sprawiając, że w jednym przypadku bywa siłą konstruktywną, a w innym destruktywną?

1. Czym jest ambicja?

Już sama definicja „ambicji” budzi mieszane uczucia. Podczas gdy łacińskie „ambitio” w wolnym tłumaczeniu to : honor, duma, godność, to przeglądając definicje w języku polskim, do najczęściej spotykanych należy:” dążenie do wybicia się, odniesienia sukcesu”. Zatem, czym tak na prawdę jest ambicja? Szlachetną cechą charakteru czy procesem napędzającym wyścig szczurów? W labiryncie rozbieżnych opinii na temat ambicji, warto sięgnąć po klasyków. W tym wypadku bez wątpienia bezcennym źródłem wiedzy, może okazać się „Analiza psychologiczna ambicji”, Władysława Witwickiego.  W książce tej, autor określa człowieka ambitnego, jako osobę dbająca o pochwałę, pragnącą być wszędzie pierwszym, sławnym, a przy tym wszystkim szanowanym i kochanym. Witwicki pomimo wielu głosów sprzeciwu, stawał w obronie ambicji podkreślając, że poprawnie wykorzystana, prowadzi do niezależności od ludzi, jak również do powstawania wielkich dzieł sztuki. Ale czy na pewno każda ambicja prowadzi do tak szczytnych celów?

2.  Dwa oblicza jednego zjawiska

Jak z wieloma cechami, podobnie z ambicją, tylko w racjonalnych dawkach jest ona zdrowa. Jej niedobór lub nadmiar, prowadzą do ukształtowania sie tak zwanej chorej ambicji.  Po czym poznać z którym rodzajem mamy do czynienia?

 

Zdrowej ambicji towarzyszą:

- osiągalne, wartościowe cele

- przemyślany dobór działań

- szacunek wobec samego siebie i innych

- rozumienie indywidualnych cech człowieka

- konstruktywna energia

- łatwość w radzeniu sobie z problemami

 

Chora ambicja cechuje się:

- wygórowanymi, często nieosiągalnymi celami

- działaniem, którego mottem jest: ”po trupach do celu”

- egocentrycznym patrzeniem na świat

- destrukcyjną siłą

- trudnościami w pokonywaniu wszelkich barier

- brakiem podejmowania wszelkich działań

3.  Narodziny ambicji

Kształtowanie się ambicji ma swój początek we wczesnym dzieciństwie. Pierwszą oznaką jej narodzin, jest chęć usamodzielnienia się jednostki. Tym samym jakże nam wszystkim znany dziecięcy protest:” ja chcę sama” to nic innego, jak symptom kształtowania sie zarówno woli, jak i ambicji.

 Bywa jednak, że w tym okresie dochodzi do wypaczeń, poprzez które rodzi sie chora, destruktywna forma ambicji. Główną przyczyną wspomnianych zaburzeń, są wygórowane wymagania ze strony rodziców, co do ocen, czy osiągnięć dziecka.

Ustabilizowanie sie rozwoju ambicji, następuje w czasie dojrzewania. Jednak należy pamiętać, że i w tym okresie bardzo ważne są czynniki zewnętrzne, mogące destruktywnie wpłynąć na rozwój tej cechy. Do najczęstszych błędów rodzicielskich mających miejsce w tym stadium rozwoju, to zaniedbania, skutkujące przedwczesną „dorosłością dziecka.”

4. Ambicja i wola

Załóżmy zatem, że mamy dwoje ludzi, u których ambicja rozwinęła sie w sposób prawidłowy, mają oni podobne cele, a jednak tylko jeden z nich osiąga sukces. Brzmi znajomo? Co zatem różnicuje oba przypadki?

 Okazuje się, że sama ambicja nie jest stu-procentowym gwarantem na drodze do zdobywania celów. Jak już wcześniej zostało wspomniane, ambicja ściśle łączy się z wolą. Na podstawie tej tezy, niemiecki uczony Julius Kuhl podzielił społeczeństwo na dwie grupy:

a)      ludzi zorientowanych na czyn, – którzy posiadają wyjątkową umiejętność skupienia się na działaniu, zakładając sobie cel, nie rozpraszają się tylko prą do przodu, odwlekanie przedsięwzięć jest im obce

 b)      ludzi zorientowanych na stan - którzy każdą czynność pierwotnie kalkulują, dogłębnie rozważają wszelkie za i przeciw, w efekcie czego zazwyczaj nie podejmują sie żadnej pracy lub wykonują ją ale bardzo niechętnie.  

Jak stwierdził Niccole Machiavelli: „Ambicja jest tak silną namiętnością człowieka, że jak wysoko byśmy nie zaszli, to i tak nie czujemy sie usatysfakcjonowani.” Jednakże znając oba oblicza naszej tajemniczej siły, zamiast ślepo wierzyć w cudowną wartość ambicji, warto zadać sobie pytanie: czy cytowane poczucie niedosytu pobudza nas samych do dalszego rozwoju, czy raczej pogrąża w przekonaniu o własnej nieudolności?