Sport w służbie wydajniejszej nauki

sport poprawia zdolności intelektualne

Sport to zdrowie - każdy doskonale zna to powiedzenie. Nie da się zakwestionować faktu, że minimalna aktywność fizyczna dobrze wpływa na nasz organizm. Dzięki sportowi możemy podkręcić skuteczność naszej diety, walczyć z otyłością, niwelować wady postawy, zapobiegać chorobom serca, żylakom i wielu innym nieprzyjemnym schorzeniom. Oczywiście, trzeba ćwiczyć tak aby nie zrobić sobie krzywdy. Ale czy wszyscy wiedzą o tym, że uprawianie sportu czy szeroko rozumianego fitnessu wpływa na to jak się uczymy?

Są na to dowody

Badania naukowców przeprowadzone wśród dzieci pokazują, że te, które wykonywały nawet najprostsze ćwiczenia fizyczne (jak stanie na jednej nodze czy przewroty w przód) osiągały lepsze wyniki w nauce i miały mniejsze problemy z koncentracją niż te, które nie wykonywały żadnej aktywności w ogóle. Jako przyczynę tego zjawiska wskazano zwiększoną przepustowość naczyń krwionośnych i, co za tym idzie, dotlenienie mózgu.

To były badania na dzieciach. Mimo to, dorośli również mogą wyciągnąć z tego pewne wnioski i spróbować dostosować do nich swój tryb życia. Mianowicie, na podstawie podstawowego doświadczenia życiowego, można wysnuć twierdzenie, że dzięki sportowi lepiej jest skupić się na intelektualnym wysiłku. Co więcej, dla osób „pracujących umysłem” wskazanym jest, aby od czasu do czasu ruszyć się nieco i przewietrzyć głowę. Wystarczający może okazać się spacer czy krótka wizyta w klubie fitness w Warszawie: www.cityfit.pl. W stolicy i innych większych miastach, gdzie tego typu klubów jest na pęczki, można chodzić do jednego z najbliższych naszemu miejscu zamieszkania czy pracy i w ten sposób oszczędzać czas. Zresztą uprawianie sportu jest przejawem dbania o własne zdrowie, więc nie ma mowy o tym, że jest to czas zmarnowany. Nawet gdyby dotarcie do miejsca, gdzie będziemy czuć się komfortowo podczas ćwiczeń, zajmowało nam godzinę - jest to gra warta świeczki.

Regularność to podstawa

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby osoby zdrowe w wieku od 18 do 64 lat, uprawiały dowolny sport przez 150 minut tygodniowo (lub przez 70 minut, gdy ćwiczy intensywnie). Jednocześnie, aktywność fizyczna powinna trwać minimum 10 minut, aby uzyskać jakiekolwiek efekty. Jeśli chcemy jednak uzyskać dodatkowe „zdrowotne” benefity, powinniśmy ten zalecany czas zwiększyć dwukrotnie. WHO zachęca również, aby minimum dwa razy w tygodniu wykonywać ćwiczenia wzmacniające główne grupy mięśniowe oraz aby wybrana aktywność fizyczna była przyjemna i nie sprawiała szczególnych trudności. Jest ona bowiem definiowana przez WHO jako dowolna forma ruchu spowodowana skurczami mięśni szkieletowych, podczas której aktywność jest większa niż ta, którą wykazuje się w spoczynku. Zatem możliwości mamy naprawdę wiele.

Rachunek jest prosty - wystarczy ćwiczyć ok. 22 minut dziennie, aby zrealizować zalecenia WHO. Wychodziłoby na to, że tłumaczenie się brakiem czasu nie ma sensu. Nie ma przecież problemu, aby wygospodarować te kilka minut w ciągu dnia lub dwóch dni, w ciągu których na zajęcia fitness w Warszawie czy na spacer w Gdańsku poświęci się półtorej godziny z zabieganego dnia. Jeśli wypracuje się nawyk uprawiania sportu dwa razy w tygodniu, jedyne co się osiągnie, to lepsze zdrowie i samopoczucie. Co za tym idzie, osoby pracujące umysłowo czy uczące się będą w stanie osiągać lepsze wyniki przy mniejszym nakładzie energii i czasu.