Z czym przeciętnemu zjadaczowi chleba kojarzy się praca organizatora eventów? Dla jednych to ogromne sceny, olśniewające efekty specjalne, gwiazdy rocka, piękne kobiety i pełne niespodzianek afterparty. Dla innych pierwszym skojarzeniem będzie świat wyższych sfer, mariaż polityki i biznesu, eleganckie garnitury, uściski dłoni prezesów oraz ministrów. I oczywiście afterparty. A jak jest w rzeczywistości?
Jak wygląda praca event managera?
Mówiąc o pracy na stanowisku event managera wypadałoby zacząć od opisu obowiązków. To byłby bardzo racjonalny wstęp, tyle tylko, że sporządzenie listy spraw, za które odpowiedzialny jest eventowiec jest właściwie niemożliwe. Mówiąc wprost — event manager musi być doskonale zorientowany w każdym aspekcie organizacji imprezy. Dosłownie każdym. Powiecie, że to niemożliwe, że przecież nie ma ludzi, którzy znają się na wszystkim, począwszy od obliczania przepustowości ciągów komunikacyjnych, przez aspekty organizacji zasilania awaryjnego, po niuanse prawa autorskiego i norm przeciwpożarowych. Potrzeba wieków, by wszystkiego się nauczyć i zapamiętać. Częściowo macie rację, a częściowo nie, ponieważ rzeczywistość jest jeszcze bardziej okrutna i nie oferuje gotowego schematu, który można wykuć na pamięć, a później niczym szablon, przykładać do kolejnych imprez.
Stwierdzenie, że każde wydarzenie żyje własnym życiem, stanowi klucz do zrozumienia specyfiki tego zawodu. Nawet jeśli naszym celem jest zorganizowaniu cyklu imprez o identycznych założeniach, to możemy być pewni, że każda następna zaskoczy nas innymi wyzwaniami niż poprzednia. Kaliber problemów może być różny. Czasami w środku nocy trzeba zorganizować nietypowy kabel, czasami dwóch artystów dostanie przydział do tej samej garderoby, a czasami szef lub klient w ostatniej chwili postanowi wprowadzić zmiany przewracające do góry nogami całą dotychczasową koncepcję. Tu nie ma gotowych recept, warto jednak dysponować zbiorem umiejętności, które pozwolą w takich sytuacjach uratować imprezę oraz własne zdrowie psychiczne.
Uporządkowanie i konsekwencja — tak. Stagnacja i rutyna — zdecydowanie nie!
Jakie zatem są cechy dobrego event managera? Na pewno odporność na stres, wielozadaniowość, komunikatywność, nieszablonowe myślenie. Brzmi znajomo? Dodajmy owocowe czwartki i uzyskamy typowe ogłoszenie o pracy w korporacji. Tyle tylko, że tutaj to nie są puste słowa. Komunikacja to podstawa. Nie musisz wiedzieć, co jest potrzebne do odśnieżania parkingu na 1000 samochodów, ale musisz umieć przekonać osobę za to odpowiedzialną, by zorganizowała takie odśnieżanie. W niedzielę. O 20:30. W ramach i tak już nadwyrężonego budżetu. Chwilę później będziesz rozmawiał z szefem największego banku, a następnie musisz rozwiązać ważki problem pań z szatni. Kolejkowanie zadań, nadawanie im priorytetów i delegowanie obowiązków to jedne z ważniejszych aspektów tej pracy. Przyda się też systematyczność i dobra organizacja. Czy można się tego nauczyć?
Dużą pomocą w procesie zdobywania umiejętności warsztatowych są kursy organizowane przez fachowców związanych z branżą eventową. Pod adresem dostępna jest szeroka oferta szkoleń obejmujących pełne spektrum zagadnień, począwszy od planowania, przez współpracę z podwykonawcami, po aspekty realizacyjne. Zyskujemy realny kontakt z praktykami dysponującymi olbrzymią wiedzą i doświadczeniem, a to znacząco ułatwia stawianie pierwszych kroków w ciekawym, choć niełatwym świecie eventów. Świecie pełnym nietuzinkowych wyzwań, ale też dającym ogrom satysfakcji.
Komentuj przez Facebooka